Pogoda przez ostatnie dwa lata nie sprzyjała rozwojowi patogenów zarazy ziemniaka. Wysokie temperatury w znacznym stopniu zahamowały presję tej choroby, ale susza ograniczyła też plony. Nie mając wpływu na warunki atmosferyczne, pamiętajmy o tym, by do każdego pola i do każdej odmiany podchodzić indywidualnie.
Profilaktyka
Ważnym elementem w uprawie ziemniaka jest profilaktyka, która zaczyna się już na etapie przygotowania pola w przedplonach, w celu uniknięcia nadmiernego zachwaszczenia (samosiewy rzepaku) czy dużej ilości resztek pożniwnych (kukurydza).
Dobry płodozmian i profilaktyka zahamują presję chorób nie tylko na początku wegetacji, ale też w późniejszych fazach rozwojowych. Ma to duży wpływ na ograniczenie ryzoktoniozy. Jest to pierwsze zagrożenie, które pojawia się na plantacjach. Drugą przyczyną infekcji mogą być sadzeniaki, tak więc i tu trzeba pamiętać o wyborze sprawdzonego dostawcy. Sprawcą tej choroby jest grzyb Thanatephorus cucumeris. By jej zapobiec, najlepiej stosować zaprawy aplikowane na bulwy przed lub w trakcie sadzenia. Zaprawianie na sadzarce sprawia, że ciecz robocza
częściowo pokrywa również glebę, która okrywa obsypane bulwy. W ostatnich latach zmniejszyła się liczba zapraw dostępnych na rynku, właściwie zostały tylko fungicydowe.
Spektrum i czas ochrony produktów są zróżnicowane, dlatego ważne jest, aby dobrać taki, który spełni nasze oczekiwania. Monceren Pro 258 FS stosujemy w dawce 0,8 l/t materiału sadzeniakowego. Jest to zaprawa, która ogranicza występowanie
ryzoktoniozy, a także parcha srebrzystego. Podobne działanie ma Moncut 460 SC – dawka 0,2 l/t. Nowością w tym sezonie jest Emesto Silver 118 FS. Przy dawce 0,2 l/t zwalcza on tylko ryzoktoniozę. Ma w swoim składzie nową na polskim rynku substancję czynną penflufen z grupy karboksyamidów (fungicydy SDHI).
Ochrona
Kolejnym etapem jest ochrona przed chorobami. W przypadku ziemniaków jest ona mocno uzależniona od warunków pogodowych okresu wegetacyjnego. Przez ostatnie lata susze i wysokie temperatury ograniczyły presję zarazy ziemniaka, ale znacznie podniosły znaczenie alternarioz. Sprawcą pierwszej choroby, wciąż najgroźniejszej, jest grzyb Phytophthora infestans, który najlepiej rozwija się w umiarkowanej wilgotności i temperaturze. Alternarioza do swojego najszybszego rozwoju wymaga natomiast znacznie wyższych temperatur i dlatego w ostatnich latach wiele plantacji było mocno zainfekowanych. Pierwszy zabieg fungicydowy zazwyczaj wykonujemy
tuż przed zwarciem roślin w rzędach, kolejne stosujemy co 5–12 dni w zależności od rodzaju użytego preparatu i warunków pogodowych. Ważnymi aspektami w dalszych etapach ochrony fungicydowej są zmienność substancji oraz przebieg warunków pogodowych zarówno
poprzedzających zabieg, jak i następujących po nim. Początkowo dobrze jest stosować naprzemiennie substancje o działaniu wgłębno-kontaktowym i systemicznym. Kombinacja taka zapewnia ochronę przyrostów. Większość preparatów z pierwszej grupy jest oparta namankozebie w mieszaninie z innymi substancjami. Bardzo dobrymi produktami w tej grupie są Curzate Top 72,5 WG/Profilux 72,5 WG (mankozeb 680, cymoksanil 45) czy Ridomil Gold MZ Pepite 67,8 WG (mankozeb 640, metalaksyl-M 38). Dla plantatorów stosujących czysty mankozeb polecamy Indofil 80 WP. W grupie środków systemicznych natomiast na uwagę zasługuje na pewno Infinito 687,5 SC. Cabrio Duo 112 EC (dimetomorf 72, piraklostrobina 40) jest bardzo skutecznym preparatem na zarazy ziemniaka, ale też dobrze zabezpiecza przed alternariozą. Carial Star 500 SC (mandipropamid 250, difenokonazol 250) przeznaczony jest również do zwalczania obu patogenów, ale w porównaniu z poprzednim działa bardziej wyniszczająco na alternariozę. Zorvec Enicade (oksatiapiprolina) to nowy preparat na rynku. Jest to ciekawe rozwiązanie zapobiegawcze na zarazę ziemniaka, jednakże w celu poprawienia skuteczności na alternariozy producent poleca jako partnera mankozeb lub Tanos 50 WG (cymoksanil 250, famoksat 250). Dobrym komponentem do mieszanin zbiornikowych jest Drum 45 WG (cymoksanil 450), często dodawany do zabiegów w celu wzmocnienia działania fungicydu przy występujących już infekcjach na plantacji. Na koniec okresu wegetacyjnego warto pamiętać o ochronie bulw przed zarodnikami pływkowymi zarazy ziemniaka. Tu bardzo dobrze wpisują się dwa produkty: Nando 500 SC (fluazynam 500) i Ranman Top 160 SC (cyjazofamid 160). Zalecam połączyć ostatni zabieg ochrony fungicydowej z desykantem Spotlight Plus 060 EO (karfentrazon etylowy 60).
Zabezpieczenie przed szkodnikami
Po wycofaniu zaprawy, która miała w swoim składzie substancję zabezpieczającą przed szkodnikami, dużo istotniejsza okazała się ochrona w tym zakresie. W ostatnich miesiącach z rynku zniknęło kilka ważnych substancji insektycydowych, spektrum środków znacznie się więc zmniejszyło. Może nie dotyczy to na razie bezpośrednio ziemniaka, ale przez słabszą ochronę innych roślin będzie miało wpływ pośredni i na tę uprawę. Najbardziej uciążliwa dla ziemniaka jest stonka ziemniaczana. Same chrząszcze nie są zagrożeniem dla uprawy, ale już larwy wylęgające się z jaj złożonych przez dorosłe osobniki stanowią problem. Mogą one bowiem poczynić znaczne straty na częściach nadziemnych roślin. Równie niebezpieczne są mszyce. Do zwalczania szkodników najlepiej użyć takich preparatów, jak Lanmos 20 SP (acetamipryd 200) czy Coragen 200 SC (chlorantraniliprol 200). Typowym środkiem kontaktowym, który możemy zastosować w przypadku zabiegów interwencyjnych, jest Ammo Super 100 EW (zeta-cypermetryna 100).